Polskie roboty przemysłowe

Polskie roboty przemysłowe to obecnie przede wszystkim urządzenia z zagranicy. Mimo tego warto zwrócić uwagę na firmy działające w tym obszarze w naszym kraju – zarówno producentów, jak i dystrybutorów. Co ciekawe, polska robotyka przeżywała niemały rozkwit w drugiej połowie XX wieku: choć wytwarzane wtedy sprzęty nie przyjęły się na szerszą skalę, wciąż jest to niezwykle interesujący temat w historii polskiego przemysłu.

Źródło: IPiAG

Początki polskich robotów przemysłowych

Co ciekawe, prace nad polskimi robotami przemysłowymi zostały zapoczątkowane już w latach 60. XX wieku. W tym okresie prym pod tym względem wiodły państwowe uczelnie i instytucje – w szczególności Politechnika Warszawska, Instytut Techniki Lotniczej oraz Przemysłowy Instytut Automatyki i Pomiarów, który nadal prowadzi działania na tym polu. Pionierskie prace związane z robotami w Polsce pokrywają się z momentem wdrożenia robotyki również w innych krajach – m.in. w Stanach Zjednoczonych i Włoszech.

Aby ocenić skalę wdrożenia polskich robotów przemysłowych, warto spojrzeć również na inne państwa. W latach 70. w USA funkcjonowały już wydziały produkcyjne wykorzystujące wyłącznie roboty – choć Polsce sporo brakowało do takich osiągnięć, nie można zaprzeczyć, że postępy w tej kwestii były imponujące. Nasz kraj prezentował się szczególnie dobrze na tle pozostałych państw bloku wschodniego, które znajdowały się w podobnym położeniu ekonomicznym i geopolitycznym. W połowie lat 80. w Polsce działało już 300 stanowisk zrobotyzowanych – tyle samo, co w innych krajach bloku wschodniego razem wziętych. Jednym z przykładów jest polski robot przemysłowy RIMP, który odpowiadał za zgrzewanie karoserii w fabrykach FSO. To jeden z wielu przykładów naszych rodzimych rozwiązań w obszarze robotyki – warto przyjrzeć się im nieco bliżej.

Roboty Instytutu Mechaniki Precyzyjnej, czyli RIMP: polskie roboty przemysłowe w latach 70. i 80. XX wieku

Prace związane z projektowaniem i produkcją robotów w naszym kraju odbywały się głównie z inicjatywy PIAP (Polskiego Instytutu Automatyki i Pomiarów). To instytucja założona w 1965 roku, która działa do dziś – obecnie jednak skupia się głównie na badaniach oraz wspieraniu rozwoju innych firm na polskim rynku. Produkcja była prowadzona na licencji ASEA, szwedzkiego przedsiębiorstwa będącego współcześnie częścią grupy ABB. Wśród najciekawszych rozwiązań można wyróżnić przede wszystkim modułowego robota przemysłowego RP-02. Spory wkład miał w tym czasie również Instytut Mechaniki Precyzyjnej, który zajmował się produkcją robotów z serii RIMP o różnorodnym zastosowaniu:

  • do obsługi maszyn i urządzeń – RIMP-401, RIMP-402;
  • do malowania – RIMP-901;
  • do spawania – RIMP-1000.

RIMP-401, RIMP-402, RIMP-901 i RIMP-1000

To najbardziej znane polskie roboty przemysłowe wytwarzane przez Instytut Mechaniki Precyzyjnej. RIMP-401 i RIMP-402 korzystały z napędu pneumatycznego, a RIMP-901 i RIMP-1000 – hydraulicznego. Obydwa z tych rozwiązań zostały obecnie w większości wyparte przez napęd elektryczny, jednak w tym okresie były optymalnym wyborem pod względem zastosowania tych urządzeń. Ciekawostką może być fakt, że elementy sterujące pochodziły z… „odrzutów” pochodzących z fabryk samolotów i innych obiektów przemysłu wojskowego. Obsługa tych robotów nie była prosta – co więcej, inżynierowie musieli często samodzielnie tworzyć dodatkowe komponenty i układy do robotów. Wraz z wysokimi kosztami części była to spora przeszkoda w zastosowaniu polskich robotów na dużą skalę.

Pod względem funkcjonalności na szczególną uwagę zasługuje RIMP-1000. To robot malujący, który stanowił wtedy jedno z najbardziej zaawansowanych rozwiązań tego typu na świecie. Jego najważniejsze cechy to możliwość zaprogramowania nawet tysiąca punktów trajektorii ruchu, a także możliwość malowania według zapamiętanej trajektorii.

Roboty PIAP na licencji ASEA

W połowie lat 70. Polski Instytut Automatyki i Pomiarów wykupił licencję ASEA na roboty IRb-6 oraz IRb-60. W przeciwieństwie do rozwiązań IMP były one wyposażone w napędy elektryczne, a także w mikroprocesory firmy Intel. Urządzenia z tych serii były przez pewien czas produkowane na dość szeroką skalę, jednak późniejsze projekty oparte na tych samych licencjach, przygotowane w latach 80., nie doszły do realizacji. W obrębie polskich fabryk roboty PIAP i IMP były wykorzystywane do spawania, malowania oraz podnoszenia i przemieszczania obiektów.

Czytaj również: napędy robotów przemysłowych

Co się stało z polskimi robotami przemysłowymi PIAP i IMP?

Polskie roboty przemysłowe, mimo pewnych przeszkód i niedociągnięć, przez pewien czas zapowiadały się naprawdę obiecująco i wyróżniały nasz rodzimy przemysł na tle innych krajów. Aktualnie jednak urządzenia produkowane w tym czasie przez PIAP i IMP są wykorzystywane praktycznie wyłącznie w roli pomocy naukowej. Co stoi za takim stanem rzeczy? To przede wszystkim efekt dość burzliwych zmian ustrojowych oraz kryzysu w latach 90., który w znaczny sposób wpłynął na polską branżę robotyki. Wiele projektów zostało anulowanych jeszcze wcześniej wskutek problemów gospodarczych. To z kolei dało zagranicznym firmom możliwość szybkiego wejścia na polski rynek, który potrzebował nowoczesnych i wydajnych rozwiązań.

W 2023 roku ciężko znaleźć producentów robotów przemysłowych z siedzibą w Polsce – w zasadzie jedyną taką firmą jest Easy Robots z Radomia. To dość młode przedsiębiorstwo, które powstało w 2018 roku i od początku stawia na innowacyjność. Oferta obejmuje nie tylko same roboty przemysłowe, lecz także stanowiska CNC, urządzenia do spawania i paletyzacji oraz wsparcie we wdrażaniu takich rozwiązań. Niewykluczone, że w niedługim czasie pojawi się więcej firm o takim profilu: jak wskazują eksperci, potencjał na zastosowanie robotyki w Polsce jest dość duży, a skala inwestycji w takie rozwiązania rośnie z roku na rok.

Zagraniczne firmy na polskim rynku

W tym momencie kluczową rolę na polskim rynku robotyki odgrywają zagraniczne firmy, które zapewniają zaawansowane rozwiązania dla polskich firm produkcyjnych i fabryk. Wśród największych graczy z tej branży można wymienić przedsiębiorstwa takie jak:

  • FANUC z Japonii, z oddziałem we Wrocławiu;
  • KUKA Robotics z Niemiec – oddział w Katowicach;
  • ABB – szwedzko-szwajcarski gigant, który utrzymuje aż 26 oddziałów rozlokowanych w największych miastach Polski;
  • Yaskawa – kolejna japońska firma o globalnym zasięgu, która prowadzi swoje działania na polskim rynku z Wrocławia;
  • Nachi-Fujikoshi – japońskie roboty dystrybuowane przez CoRobotics;
  • Hanwha Robotics – konglomerat z Korei Południowej, który również oferuje swoje produkty w Polsce poprzez CoRobotics.

CoRobotics – dystrybucja robotów i innych rozwiązań od globalnych producentów

Polskie roboty przemysłowe to głównie rozwiązania z zagranicy. Nasz rodzimy przemysł stawia przede wszystkim na wydajne, innowacyjne systemy dostarczane przez największe firmy o globalnym zasięgu. Wiele z nich można znaleźć w ofercie CoRobotics – wśród dostępnych opcji znajdują się:

  • wspomniane już roboty Nachi-Fujikoshi i Hanwha;
  • podajniki wibracyjne AsyCube od firmy Asyril;
  • narzędzia EOAT do robotów OnRobot;
  • gotowe platformy zrobotyzowane.

Przyszłość polskich robotów przemysłowych

Skala sprzedaży robotów przemysłowych w Polsce od kilku lat regularnie bije kolejne rekordy, odnotowując roczne wzrosty na poziomie 20–30%. Do najważniejszych powodów takich zmian zalicza się brak personelu do pracy w fabrykach, większe zainteresowanie robotami ze strony firm oraz spadek cen nowoczesnych rozwiązań. Co ciekawe, tempo robotyzacji w Polsce plasuje nasz kraj w światowej czołówce – wynik Polski to 56%, a wyższy rezultat odnotowały jedynie: Meksyk (61%), Włochy (65%) oraz Kanada (66%).

Ze względu na spory potencjał polskiego rynku można spodziewać się, że w najbliższych latach będą powstawać firmy zajmujące się tym sektorem w naszym kraju. Aktualnie na 10 tys. pracowników przemysłowych przypada stosunkowo mała liczba 73 robotów (dla porównania – światowa średnia to 113, a liderzy pod tym względem, Korea Południowa i Singapur, mogą pochwalić się wynikami 868 i 918). Oznacza to, że zapotrzebowanie na takie rozwiązania wciąż jest bardzo duże – warto obserwować rozwój tego rynku i czekać na nowe polskie roboty przemysłowe.

Czytaj również: